Używamy ciasteczek, aby zapewnić najlepszą jakość korzystania z naszej witryny.
Możesz dowiedzieć się więcej o tym, jakich ciasteczek używamy, lub wyłączyć je w .
Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.
Niezbędne ciasteczka powinny być zawsze włączone, abyśmy mogli zapisać twoje preferencje dotyczące ustawień ciasteczek.
Jeśli wyłączysz to ciasteczko, nie będziemy mogli zapisać twoich preferencji. Oznacza to, że za każdym razem, gdy odwiedzasz tę stronę, musisz ponownie włączyć lub wyłączyć ciasteczka.
Przedstawiam swoją autorską typologię osób prowadzących spotkania, która powstała jako efekt uboczny warsztatów z zakresu komunikacji liderskiej i wystąpień na forum.
Mam nadzieję, że nieco poprawię Wam humor, ale też zachęcę do refleksji.
❗ Dyktator Despota
Decyduje o wszystkim, od koloru długopisu na stole po przerwę kawową. Mówi krótko, szybko. Każdy pomysł jest odrzucany bez dyskusji. On i jego ludzie ustalili, jak ma być.
„To dobrze, że nie macie pytań – to znaczy, że wszystko jest jasne” – kończy.
❗Demokrata ukryty Dyktator
Podejmuje decyzje w wyniku demokratycznych głosowań, tyle że głosowania i dyskusja trwają wieki, a po nich lider stwierdza: „Właściwie to mam inną propozycję”.
❗Facylitator Fantasta
Pyta, pyta, a pytania, które zadaje, są tak przełomowe, że uczestnicy zaczynają zastanawiać się nad sensem życia. Zebranie kończy się improwizowaną sesją jogi.
❗Laissez-faire/ Leniwiec
„Zrobimy to, co chcecie. Ja będę tutaj… siedział” – zaznacza na wstępie.
W efekcie nikt nie wie, co robić, więc ludzie opuszczają zebranie, by iść na przerwę kawową, która nigdy się nie kończy.
❗Transformacyjny Wizjoner
Wprowadza wszystkich w stan błogiego porozumienia – misja, wizja, wartości i pełna emocji podróż w głąb siebie. W efekcie grupa traci kontakt z rzeczywistością i nikt nie pamięta, co ustalono na spotkaniu.
❗Męczennik – spełnia misję ponad jego możliwości, całym sobą komunikuje: „przepraszam, że się ośmielam mówić”.
Nawet zapomina powiedzieć, że skończył i że ludzie mogą wyjść, sami więc zaczynają wychodzić, dopytując o zadania, które mają wprowadzić w życie.
❗Bezwolny Demokrata – słucha, pyta, omawia z jednakowym zapałem tematy zasadnicze i kwestię psa, którego trzeba zawieźć do weterynarza. Bardzo się interesuje problemami, jakie mają ludzie, w końcu wszyscy się kłócą i po kilku godzinach wychodzą z jeszcze większą ilością problemów i poczuciem, że stracili cenny czas.
❗Wyznawca Wi-Fi
Bez względu na to, jak ważne jest to zebranie, zawsze zaczyna od pytania: „A jak tu się połączyć z Wi-Fi?”
❗Natchniony Mistrz Słów
Jego prezentacja jest jak podróż przez dżunglę – niebezpieczna, pełna zwrotów akcji – kończy się czymś zupełnie innym, niż to o czym miała być mowa. Ale zawsze możesz liczyć na dobrą dawkę śmiechu!
❗Techno-Tornado
Kiedy prowadzi zebranie, możesz się spodziewać prezentacji na poziomie NASA. Grafiki, wykresy, animacje – wszystko na ekranie jednocześnie. Masz trudność z nadążeniem za szybkością ich myśli? Twój problem.
❗Swój Chłop
Nie może się powstrzymać przed wstawieniem „ciekawostki” lub anegdotki co pięć minut. Jeśli nawet anegdoty są zabawne, to i tak zaczynają wykradać czas przeznaczony na omówienie ważnych spraw.
❗Szybki Strzelec
Nie ma czasu na zbędne dywagacje ani rozwijanie tematów. Każda kwestia jest omawiana ekspresowo, wypowiedzi muszą być krótkie, zwięzłe i trafiające w sedno, bo każda minuta to pieniądz. Nikt nie ma szansy nawet otworzyć ust, bo już przeskakuje do następnego punktu porządku dziennego.
❗Nudziarz Przymulacz.
Mamy wrażenie, że sam zaśnie w czasie swojej wypowiedzi. Prawdopodobnie wcale nie jest przekonany do tego, o czym właśnie mówi.
Słuchacze wiedzą, że wyciągnięcie jakiegokolwiek wniosku z tego, co mówi Nudziarz wymagałoby przewodnika, mapy, kompasu i sporej dawki kofeiny.
Siedzą więc zrezygnowani z nadzieją na rychły koniec i wybawienie, a ich oczy skierowane są na ekrany telefonów. I wybawienie nadchodzi: „Mam nadzieję, że Was nie zanudziłem?” – kończy Nudziarz „strzałem w stopę”.