– Jak mam zmienić zasady, skoro pracownicy przyzwyczaili się do tego, co było? Jak oni mnie potraktują, jeśli powiem, że to, co robiliśmy tak długo, nie działa? – spytała Agnieszka, menedżerka w średniej wielkości firmie – No i kiedy to mam zrobić?
– Jesteś ich przełożoną – odpowiedziałam – masz prawo i obowiązek wprowadzać zmiany, które uważasz za słuszne i pożyteczne, ustalać nowe zasady, korygować założenia. Tyle, że proces zmian warto umiejętnie przygotować.
Z moich doświadczeń wynika, że nieumiejętność wprowadzania zmian potrafi napsuć dużo krwi menedżerom, ale też ich ludziom.
Dziś więc parę podpowiedzi, od czego zacząć zmianę niechcianych zwyczajów lub procedur, które na dobre zadomowiły się w zespole:
🔹 Po pierwsze, dobrze wiedzieć, że możesz w każdej chwili zrobić stopklatkę i zacząć od nowa.
Ale żeby coś zmienić, trzeba przyznać się przed samym sobą, że to, co robimy nie działa dobrze.
🔹 Trzeba więc umieć spojrzeć na sytuację z boku, wyjść ze pozycji nieomylnego lidera i systematycznie analizować swoje działania, pytać, słuchać.
Bywa, że oczy otwiera nam szkolenie czasem coaching, czasem niedowieziony cel.
🔹 Czasem przydaje się też siła i odwaga, żeby stawić czoła nieformalnemu liderowi i otworzyć się na inicjatywy oddolne.
🔹 Można zmianę zainicjować z pracownikiem, przy okazji dobrze przeprowadzonej rozmowy oceniającej.
🔹 Zmianę warto starannie przygotować – samemu lub z zespołem, zależnie od rodzaju zmiany i kontekstu.
🔹 No i przede wszystkim w każdym przypadku trzeba umieć wyjaśnić jej sens.
Przydaje się więc wiele umiejętności, na przykład umiejętność zarzadzania zmianą, czy umiejętność wygłoszenia expose.
🔹 A doskonałym czasem na zmianę jest zakończenie projektu, kwartału, miesiąca, no i oczywiście Nowy Rok, który właśnie nadchodzi 😉
❓Ale jestem tez ciekawa, jak często i w jaki sposób Wy dokonujecie zmian procedur i zasad w swoich zespołach?